środa, 8 kwietnia 2015

Płatne dodatki do Dzikiego Gonu zapowiedziane

Wiedźmin 3 otrzyma dwa duże, płatne dodatki. Słowo "płatne" okazuje się tu kluczowe, bo fani już głośno mówią o wycinaniu zawartości i niepełnym produkcie. CD Projekt RED od dawna słynie z bardzo przystępnego podejścia do gracza i jego portfela, dlatego taka, a nie inna reakcja w dobie korporacyjnych praktyk z DLC, czyli udostępnianych w sieci i często płatnych dodatków do podstawowej gry, nie powinna nikogo specjalnie dziwić. Developerzy obiecują jednak, że oba rozszerzenia, których obecna cena to około 100 zł, dostarczą nam około 30 godzin dodatkowej rozrywki i to nie byle jakiej.



Zapoznajmy się trochę bliżej z omawianymi rozszerzeniami.
Póki co wiemy o dwóch dużych dodatkach: "Serce z Kamienia" oraz "Krew i Wino". Pierwszy z tytułów rozgrywać się będzie na znanym z podstawowej gry mieście Oxenfurt. Twórcy obiecują zupełnie nowe, ciekawe wątki fabularne, których rozwikłanie zajmie nam około 10 - 15 godzin. Historia ma być mroczna i zajmująca, a jej główna oś kręcić się będzie wokół tajemniczego Pana Lusterko.
Dodatek ukarze się w Październiku tego roku. Drugie rozszerzenie, "Krew i Wino" zabierze nas do słonecznego księstwa Tousseint, które zwiedzać będziemy mogli tylko w omawianym DLC.
Nie wiemy jeszcze jak duża w porównaniu z całą resztą okaże się nowa kraina, jednak wycieczka do Wiedźmińskiej stolicy wina, kobiet i śpiewu wydaje się naprawdę miłą odmianą po surowych i mrocznych zakątkach Skellige i ziemi niczyjej. Póki co wiemy jedynie, że siłą dodatku nie będą jedynie krajobrazy, a Geralt będzie musiał, jak to powiedział jeden z developerów: "zmierzyć się ze złem, które pokonać może jedynie wiedźmin". "Krew i Wino" ma spokojnie zapewnić nam około 20 godzin rozgrywki, jednak sama premiera rozszerzenia nie jest jeszcze znana. Najprawdopodobniej będzie to pierwszy kwartał 2016 roku.

Jak dla mnie wygląda to wszystko bardzo dobrze. Cena faktycznie mogłaby być nieco niższa, jednak w tej kwestii sporo do premiery może się jeszcze zmienić. Dodatkowo mówimy tu o dwóch dodatkach, które osobno kosztować będą około 30-70 zł ( "Krew i Wino" będzie droższe).  Powiedzmy sobie szczerze, polityka darmowych DLC skutecznie ograniczyła rozwój drugiego Wiedźmina. Dostaliśmy oczywiście darmowe dodatki z areną, samouczkiem i dwiema dużymi misjami rozbudowującymi cały trzeci akt, jednak ostatecznie nie były to rozszerzenia na jakie gra zasługiwała. Fajnie byłoby dostać takie 30 godzinne DLC za darmo, jednak mówimy tu o rozgrywce, która spokojnie mogłaby dzisiaj obdzielić 2-3 pełne gry, często sprzedawane za około 200-300 zł (mówię tu oczywiście o konsolach). Ktoś musi przecież za proces związany z produkcją zapłacić. Szczerze mówiąc przy zawartości na dobre 100 - 200 godzin grania mówienie o niepełnym produkcie wydaje się trochę nie na miejscu. Tym bardziej, że omawiane przygody mają być skutecznie oderwane od głównego wątku, a ich znajomość raczej nie będzie konieczna do zrozumienia fabuły. Twórcy sami wielokrotnie zapowiadali, że gdy tylko zdecydują się na płatny dodatek, to z pewnością postarają się, by cena faktycznie odzwierciedlała zawartość takiego rozszerzenia. Moim zdaniem, jest to krok we właściwym kierunku i być może szansa dla całej branży, by ponownie ( przypominam DLC do Skyrima) przypomnieć sobie czasy w których dodatki spokojnie mogły konkurować z pełnoprawnymi grami. Kto wie, może Geralt z Rivii odczaruje feralne do tej pory DLC, a zajmujące się produkcją gier koncerny pójdą po rozum do głowy i zaczną wydawać solidne, pełnoprawne rozszerzenia. Póki co twórcy apelują o to, by przed kupnem zapoznać się z materiałami promocyjnymi, czy nawet udostępnianymi przez innych graczy fragmentami rozgrywki zanim zdecydujemy się na ewentualny zakup. Nie jesteś pewien, nie kupuj!

Wyczekuje samej gry, jak i dodatków. Tym bardziej, że na możliwość zwiedzenia Tousseint czekałem już od premiery pierwszego Wiedźmina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz